Choć decyzja o rozwodzie była przemyślana to rozstanie z niewiernym mężem odbiło się na jej zdrowiu. - Najpierw strasznie to odchorowałam, byłam na lekach uspokajających, ale w końcu sobie pomyślałam, że koniec z tym. Córka się za niego wstydziła, bo ludzie plotkowali o tym. I widziałam jak ją dużo to kosztowało, miała 12
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-09-24 02:24:06 Okruszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 242 Wiek: 25+ Temat: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Do tej pory urywałam kontakt ze swoimi ex... Było, minęło, posypało się, nie miałam potrzeby spotkań, rozmów po rozstaniu. Po prostu nie było mowy o "przyjaźni", bo zazwyczaj nienawiść naturalnie zabijała kontakt. Więc sprawa prosta...Teraz jednak było inaczej. Rozstanie z przymusu. Ja pełna obaw, że go stracę na dobre, nawet jako przyjaciela. On chciał rozwiązać sprawę najdelikatniej jak się dało. Kilka tygodni podczas których nie odzywaliśmy się do siebie. Może trochę bo był zajęty, może dlatego aby mnie delikatnie odsunąć, abym się przyzwyczaiła do takiego stanu rzeczy. Chociaż widziałam go na komunikatorze byłam twarda i nie chciałam się pierwsza odzywać, wstydziłam się, może babska duma... ... ... Chociaż w sercu paliło i patrzyłam się tępo w aktywną ikonkę z nadzieją na rozmowę... Nie wiem o czym, ale brakowało mi ogólnie rozmów z nim... Raz on się odezwał. Postanowiłam sobie, że następnym razem i ja się odezwę ale za jakiś czas... Nie musiałam długo czekać bo znowu on się zaczął odzywać i to bardzo są miłe, na zasadzie co słychać, coś sobie żartujemy, coś opowiadamy... Ale brakuje mi czegoś... Nie ma czułych słów, buziaków na koniec... No cóż , normalne nie? W końcu się rozstaliśmy...I nie do końca wiem jak się zachować. Odruchowo mam ochotę napisać/powiedzieć coś czułego, nazwać go czule... Nie umiem już mówić do niego sucho po imieniu. Takich momentów mam wiele. Nie podoba mi się również, że teraz nasze rozmowy będą trochę "cenzurowane". Nie mam obecnie chłopaka, nie zamierzam na razie mieć. W moim sercu jest on... Ale nie ukrywam, że od momentu rozstania trochę się "bawiłam" z innymi facetami (nic poważnego i nie było ich wielu ). Robiłam to chyba aby zapomnieć, może aby było łatwiej... ale czy ja wiem... Myślami wracałam wciąż do niego. W każdym razie, na pytanie "co słychać" z całej listy tematów wykreślam te, które dotyczą innych mężczyzn. I raczej nie mam zamiaru się nigdy chwalić. Nie mam potrzeby udowadniania jaka to ja jestem szybka czy wyluzowana czy jakakolwiek inna. Czasami mam wrażenie, że nasze rozmowy są nieco "sztuczne", a przynajmniej z mojej strony, ze względu na fakt, że coś pomijam. I chciałabym mu powiedzieć o tym wszystkim co tutaj napisałam... O mojej obawie, wątpliwościach, tęsknotach... Ale przecież nie jesteśmy razem... Nie wiem jak bym musiała zacząć tego typu rozmowę, wstydzę się, a z drugiej strony przecież nie miałaby ona sensu, nic by chyba nie wniosła...Jak wy sobie radziłyście/liście po rozstaniu które przebiegało pokojowo i pozostał kontakt? Mi jest ciężko 2 Odpowiedź przez maxi 2010-09-24 08:16:55 maxi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-11 Posty: 1,464 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Piszesz że rozstanie przebiegło pokojowo i został kontakt, to powiedz mi dlaczego cierpisz? Dlaczego jak sie nie odzywa tęsknisz? Dlaczego chciałabyś nazwać go czule? Przecież się rozstaliście pokojowo i kontakt nie powinien Cie bolec a jednak cierpisz. Moim zdaniem dalej coś do niego czujesz i tylko całkowite zerwanie kontaktu pomoże Ci dojść do siebie, w tej chwili oszukujesz samą siebie że tak jest dobrze, zastanów się jak bedziesz się czuła kiedy on jako swojej "przyjaciółce" będzie np opowiadał o swojej nowej dziewczynie, będzie Ci cholernie przykro i nieprzyjemnie, uważam że kontakt z byłym może tylko być jesli nic do siebie nie czujemy i raczej jest to jakaś luźna znajomość. 3 Odpowiedź przez Okruszka 2010-09-24 09:52:33 Okruszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 242 Wiek: 25+ Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Rozstaliśmy się nie dlatego, że coś było nie tak... Źle dobrane charaktery/kłótnia itp. Musieliśmy, bo technicznie nie mogliśmy być razem ze względu na dużą odległość, wiecznie wypełniony czas pracą. Moje uczucia do niego się nie zmieniły a i wiem, że jego również, co z resztą sam podkreślał w rozmowie gdy się rozstawaliśmy... Nie chcę zrywać kontaktu, nie chcę go stracić... I jakoś nie mogę znaleźć złotego środka... 4 Odpowiedź przez Median 2010-09-24 10:58:03 Median Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ruda dusza... Zarejestrowany: 2009-05-02 Posty: 1,553 Wiek: 32 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Powiem tak: nie rozmawiac! Jak sama widzisz nie wplywa to dobrze na Ciebie. Po co sie katowac? Masz jakies korzysci plynace z faktu, ze macie kontakt? Nie katuj sie dziewczyno, nie ma sensu. To, ze zakonczyliscie pokojowo to bardzo dobrze, ale to nie znaczy, ze musicie miec ze soba kontakt. Kontakt boli, czasami daje falszywa nadzieje, zaczynamy interpretowac zle jego slowa, gesty, spojrzenia, znowu zaczynamy na cos liczyc, a przez to jeszcze bardziej sie ranimy. Zostaw to za soba i nie pozwol sie dreczyc. 5 Odpowiedź przez JoAsiulka 2010-09-24 12:31:09 JoAsiulka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-09 Posty: 44 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? A ja Ciebie rozumiem Okruszka...Może całkowite zerwanie kontaktu jest lepszym rozwiązaniem, dziewczyny wiedzą co jest dla nas dobre i wierzę, że ich rady są słuszne. Ale też nie mam siły zerwać kontaktu choć się staram. U mnie całkowite odcięcie jest trudne, bo pracujemy w jednej firmie. Ale pracuję nad tym...Ale 9 lat temu rozstałam się z Robertem po pieciu latach. Rozstaliśmy się "po przyjacielsku". Podczas rozstania nie było łez, sama - ryczałam do poduszki. Utrzymywaliśmy na początku "sztuczny" kontakt, ciężko było się od siebie odzwyczaić. Opowiadał mi o nowej dziewczynie, bolało mnie to strasznie, ale nie dawałam tego po sobie poznać. Gdy zaczęłam się spotykać z innym facetem, Robert mi nie wierzył, dałam mu mojego nowego faceta do telefonu. Wiem, że to dziecinada, ale chwilę pogadali. Robert nawet poprosił go aby o mnie dbał... Potem zerwał ze swoją dziewczyną i zabiegał o moje względy. Ja jednak się broniłam...W sumie ani ja nie jestem z tamtym facetem, on się ożenił i rozwiódł, teraz jest z inną kobietą. Minęło kilka lat... Spotykamy się od czasu do czasu na kawę... Jesteśmy dobrymi znajomymi. Nie nazwę tego przyjaźnią, bo nie nadużywam tego słowa. Ale rozmawiamy o wszystkim, o moich problemach, o jego problemach. Był na pogrzebie mojego Taty. Przychodzi zapalić znicz 1 listopada. Nawet tak się złożyło, że byliśmy na urlopie w tym samym miejscu w tym samym czasie. Spotkaliśmy się na piwie w miejscu gdzie byliśmy razem dokładnie 10 lat temu. Nie kocham go, ale nadal jest mi bliską osobą, której życzę jak najlepiej. Mamy kilka fajnych wspomnień z tamtego moim pierwszym chłopakiem - takim z czasów liceum też mam kontakt. Jestem jego "najlepszą przyjaciółką" jak to on mówi. Też rozmawiamy na różne tematy...Po Robercie właśnie wpakowałam się w związek z przyjacielem. Byliśmy razem niecały rok. Przyjaźniliśmy się od lat, ale nasz związek - to jak woda i ogień. Zupełnie do siebie nie pasowaliśy. Ja słuchałam smętnych ballad, on techno, którego nie znosiłam. Chciał się dla mnie zmieniać, rzucił palenie, zmienił styl ubierania, fryzurę... Ale ja nie chciałam by się dla mnie zmieniał, żeby zatracił swoją osobowość. On się tak bardzo starał, a ja nie chciałam być dla niego całym światem. Świetnie się z nim bawiłam, dobrze się czułam wśród jego znajomych, ale nie widziałam naszej przyszłości. Skończyłam studia, popadłam w pracoholimzm, ograniczyłam kontakt, w końcu się rozstaliśmy (mieszkamy daleko od siebie). Nadal jesteśmy przyjaciółmi. Poznałam jego dziewczynę, mieszkają razem, urodziła im się córeczka - przysłał mi zdjęcie małej prosto z porodówki. Mam kontakt z jego bratem i rodzicami. Żeby nie było tak sielankowo... Mam też za sobą związek z facetem, z którym nie mam kontaktu i mieć go nie chcę. On co jakiś czas mnie prześladuje odzywając się najpierw na maila firmowego, potem gdy zmieniłam pracę znalazł mnie na nk, potem na goldenline itd. Ale nie reaguję, nie odpisuję. Nie chcę go więc Okruszka... Wszystko zależy od Was... czy jesteście w stanie się kolegować/przyjaźnić po tym co Was łączyło. Ja na swoim przykładzie wiem, że jest to możliwe, ale jak wszystko wymaga czasu. 6 Odpowiedź przez Kika kominiarska 2010-09-27 22:39:55 Kika kominiarska Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-26 Posty: 521 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Zawsze istnieje jakis powod lub jakas przyczyna ktora zmusza nas do podjecia decyzji o rozstaniu .Zpewnoscia nie sa to decyzje proste ani latwe bo zawsze dotycza osob ktore kochamy lub kochalismy w przeszlosci. Lacza nas wspolne chwile , wspolne problemy i wspolne rozstane. Dlatego gdy sie rozstalismy to nagle ta osoba nie przestala byc dla nas anonimowa lub mimo tego ,ze fizycznie i urzedowo nie jestesmy razem to wcale nie oznacza tak naprawde nic nas nie laczy. Niestety przeszlosci nie da sie wymazac i tak naprawde jest zakodowanew nas samych i podswiadomie myslami krazymy wokol tych z ktorymi nie jestesmy. To sa takie niewidzialne NICI czesto laczace ludzi mimo formalnych rozstan. Dlatego twierdze, ze dobry kontakt pod warunkiem ,ze jest taki mozliwy z bylym partnerem bardzo korzystnie wplywa na relacje i kontakty obojga bylych partnerow. Czesto mimo rosztania nasza przyjazn sie rozwija i pozwala zyc wspomnieniom tym milym i cieplym. Do rozstania musimy sie niestety PRZYZWYCZAIC. Musimy nabrac dystansu do naszych decyzji ale nie powinnysmy jesli to oczywiscie jest mozliwe byc w stanie WIECZNEJ WOJNY z naszym bylym partnerem..Zaznaczam, ze nie zawsze to wszystko da sie zrealizowac z bylym partnerem bo nie wszystkie byle zwiazki chca przyjazni. Najczesciej to prym wiedzie wrogosc i agresja wobec siebie a wtedy nie ma mowy o dobrych koniec powiem tak BARDZO TRUDNO jest wyrzucic calkowicie uczucie ktore NAS kiedys laczylo. Jest ono silniejsze od kazdego z nas bo przez nie najczesciej i najsilniej CIERPIMY. To , ze sie rozstalismy to nie oznacza , ze juz nie kochamy. A wiec sprubujmy na nowo w innych warunkach i scenerii zbudowac dobre relacje po ROZSTANIU sie . 7 Odpowiedź przez Lilusia50 2010-09-27 23:18:55 Lilusia50 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-10 Posty: 430 Wiek: metryka zaginęła Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? No dobra, ale chodzi przede wszystkim o to, co MY chcemy, NETKOBIETKI, na naszym życzeniu opiera się ten świat !!! To, co za nami, i to, co przed nami, ma niewielkie znaczenie w porównaniu z tym, co jest w nas. 8 Odpowiedź przez mika84 2010-09-28 13:07:31 mika84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-05 Posty: 5,395 Wiek: 24+ Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Ja również utrzymuję kontakt z moim ex. Nie rozstaliśmy się wprawdzie pokojowo, bo były kłótnie i wyzwiska z jego strony, ale jakoś mu to rozmawiając, on zwraca się nadal pieszczotliwie do mnie, często robi prezenty, jest miły... Wiem, że pewnie ma nadzieję, że do niego wrócę, ale chociaż mówię, że powrotu nie będzie, jemu to nie przeszkadza i nadal jest taki "dobry" dla mnie...Ja zwracam się do niego normalnie jak do "zwykłego kolegi"... Często zastanawia mnie to, że on tak nie potrafi... Może ma w tym jakiś cel??? Kocham Cię od pierwszego grama... Izabela r. 9 Odpowiedź przez ktoś 717 2010-09-28 13:21:26 ktoś 717 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 181 Wiek: 40 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?ja z moim byłym mężem rozmawiam spokojnie miło pomału staje sie moim przyjacielem................dziwne to bo jak byliśmy małżenstwem to ciągłe kłótnie ciągle o coś żale cóż codzienność nam nie wyszła a teraz jest fajnie widocznie tak musiało być 10 Odpowiedź przez kama3 2010-09-28 13:28:39 kama3 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-28 Posty: 64 Wiek: 28 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Median napisał/a:Powiem tak: nie rozmawiac! Jak sama widzisz nie wplywa to dobrze na Ciebie. Po co sie katowac? Masz jakies korzysci plynace z faktu, ze macie kontakt? Nie katuj sie dziewczyno, nie ma sensu. To, ze zakonczyliscie pokojowo to bardzo dobrze, ale to nie znaczy, ze musicie miec ze soba kontakt. Kontakt boli, czasami daje falszywa nadzieje, zaczynamy interpretowac zle jego slowa, gesty, spojrzenia, znowu zaczynamy na cos liczyc, a przez to jeszcze bardziej sie ranimy. Zostaw to za soba i nie pozwol sie się!Pokojowo, to jedno, a kontakt to drugie.. 11 Odpowiedź przez Okruszka 2010-09-28 14:40:27 Okruszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 242 Wiek: 25+ Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Heh, no nie będzie to łatwe ale... Obiecuję, że się postaram. Może tkwi we mnie nadzieja, że jeszcze kiedyś nasze drogi się zejdą, tylko nie teraz ... Ale to chyba głupie myślenie, faktycznie, robienie sobie nadziei... 12 Odpowiedź przez granda 2010-09-28 16:46:12 granda Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 113 Wiek: 37 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Ja unikam kontaktu. Gdy rozmawiamy przez tel. to przeważnie dochodzi do wymiany zdań, a gdy się spotkamy, to rozmowa jest nawet miła, ale później powracają wspomnienia i jest mi ciężej . Zaznaczę, że boli mnie bardzo fakt, że mąż nie utrzymuje kontaktu z dzieckiem , więc bywają chwile , że chciałabym zadzwonić, by przyjechał, by porozmawiał z dzieckiem, by wyjaśnił, ale skoro on nie poczuwa się do odpowiedzialności bycia rodzicem, dlaczego mam go o to prosić ? Kiedyś pewnie to wszystko zrozumie . I pewnie też dlatego, że tak się zachowuje , a nie inaczej nie szukam z nim kontaktu . Tak jest lepiej . Ale każda z nas ma inną historię i pewnie każda inaczej reaguje na " byłego " . "Rozum jest latarnią twego życia, im więcej w nim światła, tym łatwiej posuwać się do przodu" 13 Odpowiedź przez Ilonta 2010-09-28 17:38:54 Ilonta Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: aptekareczka:) Zarejestrowany: 2010-05-06 Posty: 159 Wiek: 22 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Ja także jestem zdania,że zaraz po rozstaniu lepiej unikać kontaktu...chyba,że odbyło się to z powodu wygaśnięcia uczuć,wtedy można zostać na początku też nie wyobrażałam sobie zerwać kontakt,gdy się rozstalismy...dawało mi to jakąś jego namiastke...ale z czasem,zrozumiałam,że to do niczego dobrego nie prowadzi a jego smski nie robia już na mnie takiego wrażenia...odzyskałam panowanie nad sobą...nadal coś do niego czuje,ale nie dam sobie reki uciąć,że to jeszcze miłość,raczej sentyment i nie wyobrazam sobie już być z nim...heh ale teraz to on chce wrócić...takie właśnie jest to życie...jak mówią taki w tym ambaras,żeby dwoje chciało na raz:) Kiedy ktoś Cię opuści, poza tym, że tęsknisz, poza tym, że rozpada się cały ten mały świat, który razem stworzyliście, i że wszystko co widzisz albo robisz przypomina Ci o tej osobie, najgorsza jest myśl, że była to próba jakości i teraz wszystkie części, z których się składasz, noszą stempel ODRZUT przystawiony przez kogoś, kogo kochasz 14 Odpowiedź przez voxi 2010-09-28 18:04:48 voxi Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-28 Posty: 258 Wiek: 29 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Ja po 5-letnim zwiazku, po rozstaniu z partnerem(zdradzal mnie przez rok!!), nie byłam w stanie powiedziec mu ze zostaniemy przyjaciolmi, chodz mnie o to prosil, wrecz uprzykrzałam mu życie na różne mialabyc taka zemsta za to co zrobil...byłam silnie zwiazana z jego rodzicami, którzy mnie uwielbiali i ja ich uwielbiałam. Chodz od naszego rozstania minelo juz 4 lata, z jego mamą mam nadal kontakt, zawsze bardzo dobrze sie rozumiałyśmy. Przestrzegałam każdą dziewczynę z którą chcial sie w pożniejszym czasie związać. Wymyślam rózne intrygi byleby go zniszczyć, nie dać mu życ - a wszytko za to co mi zrobil... wszystko skonczylo sie kiedy poznalam obecnego męża i wyjechalam z nim do innego miasta. Dziś nie mamy ze soba kontaktu, jedynie mamy siebie w znajomych na nk i to wszystko. Przykre to ze osoby które wiele lat sie kochaly teraz zyja tak jakby nigdy sie nie spotkały, nigdy ich nic nie laczylo.... 15 Odpowiedź przez lubieto 2010-09-28 18:51:15 lubieto Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-21 Posty: 132 Wiek: 18 + Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu? Ja byłam z facetem 3 lata. I po rozstaniu on cały czas szukał kontaktu ze mną,potrafił nawet pisać do mojej mamy żeby ona namówiła mnie żebym wróciła do niego !!któregoś dnia spotkałam go jak stałam z moim obecnym facetem i czekałam na znajomych....Podszedł do nas jak gdyby nigdy nic użył zdrobnienia mojego imienia i gadał ze mną jak byśmy byli dalej razem.....frajer....... wypisywał ciągle do mnie i usilnie chciał wiedzieć co się dzieje w moim życiu...Unikaj rozmów ze sowim byłym , nie warto !!! . Alejki wspomnień. 16 Odpowiedź przez aram2000 2013-06-28 13:01:56 aram2000 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-22 Posty: 7 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Witam Mam spotkanie z moja byla dziewczyna , zerwala ze mna na odleglosc ,powiedziala mi ze juz sie odzwczayla ode mnie i ze ten wyjazd zmenilo jej i juz nie jest taka dobra jak mysle , mysle ze cos musiala rozrabiac tam , bo nie wierze ze ktos kocha i tesknie caly czas do mnie (tak pisala i mowial mi )i nagle juz nie chce , dla mnie to dziwne !!, i powiedzcie mi co mam zrobic i jak podchodziec do spotkania ? dodam ze nie mamy kontaktu od 2 tygodni zero , ale napisala wczoraj ze wypadalby sie spotkac po powrocie . teraz nie wiem co mam zrobic i o czym z nia bede rozmawial , wiec prosze o pomoc . 17 Odpowiedź przez Harper'sBazaar 2015-01-05 12:25:15 Harper'sBazaar O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-21 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: Jak rozmawiać z ex po rozstaniu?Wróciliście do siebie? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
W 2019 roku aktorka potwierdziła krążące plotki o rozstaniu z mężem. Wszystko odbyło się w wielkiej tajemnicy przed mediami: "Oto naga PRAWDA: Już blisko ROK jestem PO ROZWODZIE (w
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2021-08-23 15:30:47 cherry_dance Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-02 Posty: 577 Temat: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Pomóżcie, doradźcie, bo już nie mam sił...Jesteśmy małżeństwem prawie 6 lat, a ja jestem już tak sfrustrowana, zła i rozżalona, że nie wiem od czego zacząć. Nasze życie seksualne praktycznie nie istnieje od ponad 3 lat, nie możemy się dogadać na wielu płaszczyznach. Zaczęło się niedługo po ślubie: ogarniałam w domu wszystko + do tego pracowałam na dwie zmiany. Po czym dowiedziałam się że nie dbam o męża, o czym z resztą pisałam osobny temat. Według mojego męża dbanie o niego polega na: sprzątaniu po nim, zbieraniu po całym domu jego brudnych ubrań, naczyń które zostawia gdzie popadnie, robienie na bieżąco porządku w jego ubraniach i uzupełnianie garderoby rzeczami kupionymi w sklepie. Nieraz mówię żeby wyniósł śmieci, słyszę że później. I tak te śmieci siedzą jeszcze dwa, trzy dni i mimo kilkukrotnego przypominania że miał to zrobić czeka do ostatniego momentu. Nie wiem, chyba liczy aż ja się tym zajmę. Opieka nad naszym synem też urasta dla niego do rangi zdobycia największego szczytu świata. Rano ja ogarniam synka i odwożę go do żłobka, po pracy odbieram go i wracam z nim do domu. Oboje pracujemy, ja po 8 h, mąż 8-10 h, w zależności ile ma roboty. Dziwnym trafem, po powrocie z pracy, to on zawsze MUSI sobie odpocząć bo jest bardziej zmęczony. Ja przecież "tylko" siedzę w biurze przy komputerze.... Opieka nad dzieckiem po powrocie do domu spada na mnie. Jak chcę chwilę posiedzieć i odpocząć, to jest wywracanie oczami i fochy. Mam wrażenie że cały dom jest na mojej głowie. Jak ja o czymś nie pomyślę/ czegoś nie zrobię, to nie będzie zrobione. Czuję że jesteśmy z synkiem na dalszym planie, a najważniejsze dla mojego męża jest przyjść z pracy, posiedzieć, poleżeć i iść sobie grać na komputerze... Nie czas spędzony wspólnie z rodziną, a granie. Ja nie mogę być zmęczona, nie mogę narzekać, nie mogę źle się czuć, wiecznie to on jest zmęczony. Od dawna nie było z jego inicjatywy na zasadzie: ja wezmę dziecko, a Ty sobie odpocznij/ miej czas dla siebie. Ma pretensje o to, że nie piorę ubrań które nie są włożone do kosza... Nieraz pyta czy nie jest mi wstyd że nie ma w czym iść do pracy lub chodzi jak dziad. Nie mam pomysłu jak z nim rozmawiać, nic nie trafia. Powiedział że nie da się ustawić i zrobić z siebie pantofla. Wydaje mi się, że nie dojrzał do roli męża i ojca. Coraz częściej myślę, że on nadal chciałby żyć jak kawaler. I najgorsze, że nie wiem jak podejść do tematu. The future starts today, not tomorrow. 2 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-23 15:48:53 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Może przydałby się Wam jakiś mediator? Terapeuta dla par? To jedyne co Ci można poradzić jak rozmowa na spokojnie nie skutkuje. Nota bene to Tobie ma być wstyd że chodzi do pracy jak dziad? Toz to jego w pracy widzą, nie Ciebie 3 Odpowiedź przez blueangel 2021-08-23 15:50:07 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-08-23 15:57:35) blueangel Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-17 Posty: 954 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie tak wyglada zycie przecietnej sie rozwiesc, ale jesli znowu sie z kims zwiazesz, do tego zajdziesz w ciaze, bedziesz w tym samym miejscu, w ktorym jestes teraz. jako samotna matka tez bd miala prace, te sama opieke nad dzieckiem, tez bd musiala sprzatac i gotowac, byc na nogach nawet przy goraczce 40 stopni i sie zstanawiac jak to ogarnac z opieka, gdy ma ferie. takie jest zycie i kazdy ma obowiazki stanu. musisz robic na 2 zmiany? bo to chyba przez to ejstes przemeczona i nie wyrabiasz z obowiazkami stanu. rodzina powinna byc jednak priorytetem. malzenstwo i rodzina, zwlaszcza gdy sa dzieci to nie spijanie sobie z dziubkow i chodzi o smieci moze sprobuj nie przypominac? niech stoja az sam zauwazy. albo nie bedzie mial do czego wyrzucac albo w koncu zacznie smierdziec. co do dziecka- moze nie kaz, ale powiedz jak sie czujesz? ze jestes zmeczona/ jesli nie popilnuje to nie bedziesz miala jak zrobic kolacje/ alnbo w takim razie niech on ja przygotuje; albo jak wroci z pracy, ze teraz ty sie nim zajmiesz np godzinke, a potem niech on je popilnuje. w koncu dziecko jest wspolne, a on chyba nie zarabia tyle, zeby was utrzymac, skoro bierzesz az 2 zmiany?w kazdym badz razie rozwod rozwazalabym jaka ostatnia opcje, w koncu macie dziecko, a tobie samej lzej raczej tez nie bedzie, tym bardziej, poki male. ze seksu nie ma - najlepsze rozwiazanie. i tak jestes przemeczona, macie problemy, nie dogadujcecie sie, z drugim dzieckiem byloby jeszcze gorzej. 4 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-08-23 15:56:03 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-08-23 15:58:58) Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie blueangel napisał/a:tak wyglada zycie przecietnej jeżeli Twoim zdaniem przeciętna kobieta powinna zapierniczać w pracy, a potem ogarniac cały dom, bo facet nawet śmieci nie wyniesie, to ja Ci bardzo współczuję takiego zdecydowanie życie tak nie jest wspólny, dziecko wspolne to i zajmowanie się domem i opieka nad dzieckiem powinny być wspólne. Zwłaszcza, że oboje dałaś mu sobie wleźć na głowę id początku i trudno to będzie teraz zmienić. On nie ma jakiegoś kumpla, który mógłby mu wytłumaczyć, ze obowiązki domowe nie sprawią, że jest pantoflem? Jak funkcjonują jego rodzice? Może ma takie wzorce z domu? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 5 Odpowiedź przez cherry_dance 2021-08-23 15:56:33 cherry_dance Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-02 Posty: 577 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie jjbp napisał/a:Może przydałby się Wam jakiś mediator? Terapeuta dla par? To jedyne co Ci można poradzić jak rozmowa na spokojnie nie już terapię dla par, ale mąż stwierdził że nie będzie nikomu obcemu opowiadał o naszych napisał/a:Nota bene to Tobie ma być wstyd że chodzi do pracy jak dziad? Toz to jego w pracy widzą, nie Ciebie też jestem tego zdania, ale on twierdzi że to żona dba o wygląd męża i to o mnie świadczy że nie ma w czym chodzić... The future starts today, not tomorrow. 6 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-23 16:00:51 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-23 16:06:06) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie No to niech sobie twierdzi, mnie by szczerze coś takiego nie obeszło - każdy normalny człowiek dba o własny ubiór i higienę a jak jest w tych aspektach zapuszczony to nikt nie pomyśli instynktownie "ale on ma straszna żonę" tylko "ale się facet sam zapuścił"Cherry, przejrzałam bardzo pobieżnie Twoje stare wątki i ten sam problem ciągnie się za Tobą od lat. Mówisz że rozmowa nie pomaga, terapia jest be, mąż od LAT dalej tkwi w swoich poglądach które Tobie nie pasują - po kiego grzyba Ty w tym dalej jesteś? Ja bym uciekała, naprawiać jak coś się zepsuło to jedno ale szarpać sie z tym samym tematem w kółko i w kółko to drugie 7 Odpowiedź przez blueangel 2021-08-23 16:06:07 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-08-23 16:07:47) blueangel Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-17 Posty: 954 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieco ja sobie mysle w powyzszym nie ma znaczenia, ale rozwod i co potem? bycie sama okej, w tym przypadku to nie ma znaczenia, ale jesli ma zmiar z kims sie zwiazac to juz to wyglada inaczej. zdarzaja sie wyjatki, ale generalnie realia sa takie (przegladajac to i inne fora jak kafeteria (mozna sb pogooglowac) mezczyzni traktuja nieswoje dziecko jako zlo konieczne. tu tez byl wate typu kocham ja, ale jej dziecko mnie denerwuje, a zli dzadkowie nie chca sie opiekowac, zebysmy zyli jakby go nie bylo. jesli juz sa wspierajacy, a nie maja jeszcze swoich dzieci to chca miec tez i swoje, a tego autorce nie polecam, bo to jeszcze wiecej roboty, a przeciez juz ma dosc. 8 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-23 16:08:50 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-23 16:09:12) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieSzczerze blueangel to nawet jakby było tak jak mówisz że nie ułoży sobie życia z innym - dla mnie i tak wyjdzie na lepsze, przynajmniej obecny nie będzie wisiał jej nad głowa i wpędzał w poczucie winy. Ja już chyba bym wolała być solo, wszak przy dziecku i w domu już teraz robi taka ilość jak singielka 9 Odpowiedź przez blueangel 2021-08-23 16:10:23 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-08-23 16:15:48) blueangel Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-17 Posty: 954 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie dlatego podkreslilam, ze zalezy, jakie ma plany po ma zamiar zostac sama z dzieckiem to odpada jej prasowanie rzeczy meza, sprzatanie i po nim. dziecko tez wiecznie male nie bedzie i bedzie jej lzej. moze sobie wtedy zyc z dzieckiem jak namawiam do rozwodu, ale lepiej teraz sobie wszystko przemyslec. 10 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-08-23 16:12:11 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Po rozwodzie ogarnie siebie i dziecko. Teraz ogarnia siebie i dwójkę dzieci. Jest różnica. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 11 Odpowiedź przez cherry_dance 2021-08-23 21:36:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-23 22:20:31) cherry_dance Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-02 Posty: 577 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie blueangel napisał/a:tak wyglada zycie przecietnej myślisz że tak powinno wyglądać życie? Ja wracając z pracy nie mam prawa do odpoczynku, nie mam prawa mieć czasu na swoje rzeczy czy nawet prawa żeby posiedzieć, bo po pracy mam przychodzić do domu w którym czeka na mnie drugi etat?? Jako samotna matka miałabym o tyle lżej, że do opieki miałabym tylko synka, a nie dorosłego chłopa, który również twierdzi, że powinnam go się nim zajmować jak dwulatkiem... Nie słuchałabym pretensji że nie jest po nim posprzątane, że znów nie ma w czym iść do pracy, że jest zmęczony i MUSI odpocząć, a ja mam "lekką" pracę i mało że blueangel napisał/a:kazdy ma obowiazki stanu. więc trzymałabym się tego słowa, że KAŻDY. A nie tylko jedna napisał/a: musisz robic na 2 zmiany? napisałam że pracowałam na dwie zmiany. I nie pracowałam na dwóch etatach, tylko w jednej firmie w systemie dwuzmianowym. Od kilku lat mam inną pracę i jest jedna zmiana napisał/a:w kazdym badz razie rozwod rozwazalabym jaka ostatnia opcje, w koncu macie dziecko, a tobie samej lzej raczej tez nie bedzie, tym bardziej, poki male. ze seksu nie ma - najlepsze rozwiazanie. i tak jestes przemeczona, macie problemy, nie dogadujcecie sie, z drugim dzieckiem byloby jeszcze to ostateczność. Chociaż coraz częściej o tym myślę. Po prostu każdy dzień wygląda tak samo i już mam tego dość. Nie oczekuję jakichś fajerwerków, słodzenia sobie, a jedynie tego żeby mąż uczestniczył w życiu rodzinnym i domowym. Czy to tak dużo?Jeśli chodzi o brak seksu- zwyczajnie mąż stracił atrakcyjność w moich oczach właśnie przez ciągłą potrzebę niańczenia go. Nie pociąga mnie to wcale, wręcz jak dotyka mnie to zaczynam się denerwować i mówię żeby przestał. Chciałabym aby w tej sferze się poprawiło, a seks wcale nie oznacza tego, że zajdę w drugą ciążę - jest coś takiego jak Loka napisał/a:On nie ma jakiegoś kumpla, który mógłby mu wytłumaczyć, ze obowiązki domowe nie sprawią, że jest pantoflem? Jak funkcjonują jego rodzice? Może ma takie wzorce z domu?Ma kumpli, ale chyba żaden z nich nie zdaje sobie sprawy jak u nas wygląda życie domowe. Po prostu mój mąż przy ludziach udaje że dużo ogarnia i pomaga, a rzeczywistość jest inna. Nie mówię, bo nieraz ma jakieś przebłyski i zrobi coś czego mu nie powiedziałam, natomiast są to tylko pojedyncze przypadki. Tak jak pisałam we wcześniejszym temacie, mieszkamy z jego mamą, teść wyniósł się na drugi koniec Polski. Jeśli chodzi o kupowanie ubrań i ogarnianie bieżących spraw, to był przyzwyczajony, że robiła to za niego zawsze mama.... Mówiła po kilka razy że coś ma zrobić i zawsze słyszała odpowiedź że za chwilę, później, wieczorem, jutro, a to nigdy nie było zrobione. I zamiast być konsekwentna, i czekać aż to zrobi, koniec końców robiła wszystko za niego. Więc do takiego trybu mąż był przyzwyczajony, chociaż dobrze wiedział, że ze mną tak łatwo nie będzie. Pewnie spodziewał się, że jakoś uda mu się mnie złamać - nie udało napisał/a:No to niech sobie twierdzi, mnie by szczerze coś takiego nie obeszło - każdy normalny człowiek dba o własny ubiór i higienę a jak jest w tych aspektach zapuszczony to nikt nie pomyśli instynktownie "ale on ma straszna żonę" tylko "ale się facet sam zapuścił"tak, temat przerabiany setki razy, już nawet nie zliczę ile. Najgorsze są uwagi teściowej, która również twierdzi, że powinnam zadbać o wygląd męża i o jego garderobę... To ona wpoiła mu przekonanie, że żona powinna kupować ubrania i zawsze dbać, by były wyprane, wyprasowane i poskładane. jjbp napisał/a:Cherry, przejrzałam bardzo pobieżnie Twoje stare wątki i ten sam problem ciągnie się za Tobą od lat. Mówisz że rozmowa nie pomaga, terapia jest be, mąż od LAT dalej tkwi w swoich poglądach które Tobie nie pasują - po kiego grzyba Ty w tym dalej jesteś? Ja bym uciekała, naprawiać jak coś się zepsuło to jedno ale szarpać sie z tym samym tematem w kółko i w kółko to drugieproblem się ciągnie, ostatnio się nasilił, co skłoniło mnie do założenia tego tematu. Chcę zawalczyć o to małżeństwo, ciągle mi zależy. Psuć tak na prawdę zaczęło się jakiś czas po urodzeniu dziecka, wcześniej nie było najgorzej, chociaż też zdarzały się kłótnie, jak w każdym związku. The future starts today, not tomorrow. 12 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2021-08-23 22:27:49 MagdaLena1111 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-23 Posty: 7,535 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie A tak z ciekawości zapytam autorko ile masz lat? i gdzie mieszkasz (duże? małe miasto? wieś?). Wg mnie to związałaś się z dziadem i leniem, ale to już wiesz :-D Jak to zmienić? Najprościej zmienić obecnego faceta, który znalazł w Tobie niewolnika na faceta, który będzie Ciebie szanował jak partnerkę. Ale jak chcesz spróbować z tym dziadem, za którego wyszłaś, to najlepiej zacząć od rozmowy i wyłuszczenia mu w czym potrzebujesz jego wsparcia. I wskażesz mu konkretne prace do wykonania. Jak niewiele wskórasz, to nie wiem jak Ty, ale ja pożegnałabym dziada bez żalu. Przynajmniej odżyjesz od jego marudzenia i narzekania, a od czasu do czasu będziesz miała wolny weekend jak zabierze dziecko. 13 Odpowiedź przez IsaBella77 2021-08-23 22:51:21 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie cherry_dance napisał/a:Psuć tak na prawdę zaczęło się jakiś czas po urodzeniu dziecka, wcześniej nie było najgorzej, chociaż też zdarzały się kłótnie, jak w każdym się zaklinać rzeczywistość. W temacie, który założyłaś 4,5 roku temu - Wasze problemy wyglądały dokładnie tak samo i dokładnie tak samo je prawie 5 lat nie zmieniło się nic. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 14 Odpowiedź przez Ela210 2021-08-23 22:51:28 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,088 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie A jakie mąż ma propozycję rozwiązania tych dylematow? Jakie były jego propozycje?Jak nie potraficie, to może pomóc domowa ?Jak oboje pracujecie nie można grafiku zrobić? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 15 Odpowiedź przez aniuu1 2021-08-24 11:26:47 aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Kiepska sytuacja wychowywać dorosłego faceta i to jeszcze pod okiem mamusi, która go niańczyła i teraz wymaga tego od Ciebie. Myślę, że małe są szanse na powodzenie, zwłaszcza po tylu zamiast myśleć o rozwodzie trzeba zacząć o tym mówić i zobaczyć, czy faceta zmobilizuje to do podjęcia zapoznać się np z kursem Rowińskiej "Kobieta niezależna" albo tym od asertywności i zobaczyć, czy to coś ci o siebie i też mów czego oczekujesz od Cię na to żeby się wyprowadzić i żyć na własną rękę? Przekalkuluj koszty i korzyści z tej sytuacji i zastanów się czemu właściwie z nim jesteś (obecnie). Jednak łatwiej ogarnąć dom i siebie niż siebie i faceta. Nie mówiąc już o słuchaniu jego narzekań i kłótniach. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 16 Odpowiedź przez tyafu 2021-08-24 12:34:47 tyafu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-28 Posty: 299 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie cherry_dance napisał/a:Pomóżcie, doradźcie, bo już nie mam sił...Według mojego męża dbanie o niego polega na: sprzątaniu po nim, zbieraniu po całym domu jego brudnych ubrań, naczyń które zostawia gdzie popadnie, robienie na bieżąco porządku w jego ubraniach i uzupełnianie garderoby rzeczami kupionymi w sprzątać po nim - niech góra śmieci rośnie. Nie zbierać ubrań i naczyń - jak nie będzie miał w czym chodzić i na czym zjeść może zacznie kombinować, żeby miećPrzyjść z pracy, zrobić SOBIE obiad (i synowi, apropo ile ma lat?), wziąć dziecko na spacer/do parku/na plac zabaw i dobrze się z nim bawić. A mąż niech gra i marnuje czas. Jak spyta czemu nie poprałaś i nie ugotowałaś - odpowiedz: "jestem taka zmęczona, nie dam rady. Coś sobie zorganizuj a my idziemy na huśtawki". ... pełnym gazem wjadę w bramy piekieł ... 17 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-24 13:25:25 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-24 13:25:54) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieWiedziałam że ktoś w końcu rzuci tą radą i o ile nie wypowiem się czy może być ona skuteczna czy nie, o tyle powiem że dla mnie byłoby to nie do przeskoczenia żyć w syfie ileś czasu żeby dać mężowi nauczkę no chyba że mielibyśmy pałac, a w nim każdy oddzielne skrzydło i swoje bym miała ogarnięte a on w swoim by siedział wśród brudnych skarpet i śmierdzących niewyniesionych śmieci. 18 Odpowiedź przez Kleoma 2021-08-24 13:49:18 Kleoma Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,404 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Jeżeli widzę dziecko brudne, nieodpowiednio ubrane na tyle małe, ze samo nie potrafi się ogarnąć to faktycznie myślę sobie czy jego matka widziała w jakim stanie dziecko wychodzi z gdy widzę faceta, który jak tutaj napisano wygląda jak dziad to na pewno do głowy mi nie przyjdzie pomyśleć, że winę za to ponosi czasach gdy pralki automatyczne, żelazka, parownice różnego rodzaju są w większości domów to facet wyglądający jak fleja świadczy sam o mąż autorki śmie twierdzić, że to jej wina. Wjeżdża jej na ambicję chcąc przykryć własne wygodnictwo, lenistwo i weź kartkę i zapisuj ile czasu dziennie tak mniej więcej mąż poświęca na prace domowe, opiekę nad dzieckiem, jakie to były czynności. " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 19 Odpowiedź przez aniuu1 2021-08-24 13:57:49 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-24 14:27:37) aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie jjbp napisał/a:Wiedziałam że ktoś w końcu rzuci tą radą i o ile nie wypowiem się czy może być ona skuteczna czy nie, o tyle powiem że dla mnie byłoby to nie do przeskoczenia żyć w syfie ileś czasu żeby dać mężowi nauczkę no chyba że mielibyśmy pałac, a w nim każdy oddzielne skrzydło i swoje bym miała ogarnięte a on w swoim by siedział wśród brudnych skarpet i śmierdzących niewyniesionych że można spróbować, ale małe szanse, że będzie skuteczna. Raczej doprowadzi do obniżenia standardów i życia osobno pod jednym raczej nie wygląda na typa, który się złamie, a raczej któremu brak porządku przeszkadza o ile nie do niego należą obowiązki. I tak pewnie wie, że syf bardziej przeszkadza żonie i matce, więc sobie poczeka aż któraś zmięknie i bym pomyślała ew. o opłaceniu pomocy domowej aby mieć więcej czasu dla siebie. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 20 Odpowiedź przez tyafu 2021-08-24 14:33:25 tyafu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-28 Posty: 299 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie jjbp napisał/a:żyć w syfie ileś czasu żeby dać mężowi nauczkę Tu nie chodzi o nauczkę lecz o "zwrócenie uwagi na nie do końca sprawiedliwy podział obowiązków domowych", że się tak wyrażęaniuu1 napisał/a:więc sobie poczeka aż się to chodzi, żebu się SAMO nie napisał/a:Myślę, że małe szanse, że będzie skuteczna, raczej doprowadzi do obniżenia standardów i życia osobno pod jednym mam taką obawę, skoro facetowi nie zależy na seksie nawet ... a co do standardów to nie widzę były jakieś wysokie teraz ... a i jakby osobno pod jednym dachem żyli ... ... pełnym gazem wjadę w bramy piekieł ... 21 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-24 15:02:12 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-24 15:04:24) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieJa myślę że mąż doskonale widzi "nie do końca sprawiedliwy podział obowiązków domowych". Jedynym haczykiem jest to że w jego oczach on jest jak najbardziej sprawiedliwy. Poczytaj stare wątki autorki, ona X razy podnosiła że mąż ma to wyniesione z domu - obowiązki domowe to obowiązki kobiety. Chociażby komentarze że on wygląda jak dziad świadczą o tym że on doskonale widzi co i jak powinno byc zrobione tyle że jest przekonany że on nie musi w tym uczestniczyć. Tak więc jak ona nie sprzątnie to co najwyżej będzie bardziej marudził jaką to jest okropną żoną, a nie sam się za coś weźmie 22 Odpowiedź przez aniuu1 2021-08-24 17:04:50 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-24 17:07:49) aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Trudne zadanie zmieniania takiego człowieka. Dlatego raczej zastanowiłabym się, czy faktycznie chcę z nim być a jeśli tak, to spróbowałabym zastosować rzeczy z tych materiałów Rowińskiej (Była tam też chyba grupa plus webinary, na których ona odpowiadała na pytania kobiet, które dotyczyły problemów podobnego rodzaju). Nie robiłabym za niego, ale jak znam życie to skończy się tak, że mamusia zrobi i pretensje będzie miała do żony, że ona musi wykonywać jej obowiązki ;-) Lub będzie syf i pizza zamawiana codziennie na kolację ;-) Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 23 Odpowiedź przez Marata 2021-08-25 06:44:06 Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie cherry_dance napisał/a:Pomóżcie, doradźcie, bo już nie mam sił...Jesteśmy małżeństwem prawie 6 lat, a ja jestem już tak sfrustrowana, zła i rozżalona, że nie wiem od czego zacząć. Nasze życie seksualne praktycznie nie istnieje od ponad 3 lat, nie możemy się dogadać na wielu płaszczyznach. Zaczęło się niedługo po ślubie: ogarniałam w domu wszystko + do tego pracowałam na dwie zmiany. Po czym dowiedziałam się że nie dbam o męża, o czym z resztą pisałam osobny temat. Według mojego męża dbanie o niego polega na: sprzątaniu po nim, zbieraniu po całym domu jego brudnych ubrań, naczyń które zostawia gdzie popadnie, robienie na bieżąco porządku w jego ubraniach i uzupełnianie garderoby rzeczami kupionymi w sklepie. Nieraz mówię żeby wyniósł śmieci, słyszę że później. I tak te śmieci siedzą jeszcze dwa, trzy dni i mimo kilkukrotnego przypominania że miał to zrobić czeka do ostatniego momentu. Nie wiem, chyba liczy aż ja się tym zajmę. Opieka nad naszym synem też urasta dla niego do rangi zdobycia największego szczytu świata. Rano ja ogarniam synka i odwożę go do żłobka, po pracy odbieram go i wracam z nim do domu. Oboje pracujemy, ja po 8 h, mąż 8-10 h, w zależności ile ma roboty. Dziwnym trafem, po powrocie z pracy, to on zawsze MUSI sobie odpocząć bo jest bardziej zmęczony. Ja przecież "tylko" siedzę w biurze przy komputerze.... Opieka nad dzieckiem po powrocie do domu spada na mnie. Jak chcę chwilę posiedzieć i odpocząć, to jest wywracanie oczami i fochy. Mam wrażenie że cały dom jest na mojej głowie. Jak ja o czymś nie pomyślę/ czegoś nie zrobię, to nie będzie zrobione. Czuję że jesteśmy z synkiem na dalszym planie, a najważniejsze dla mojego męża jest przyjść z pracy, posiedzieć, poleżeć i iść sobie grać na komputerze... Nie czas spędzony wspólnie z rodziną, a granie. Ja nie mogę być zmęczona, nie mogę narzekać, nie mogę źle się czuć, wiecznie to on jest zmęczony. Od dawna nie było z jego inicjatywy na zasadzie: ja wezmę dziecko, a Ty sobie odpocznij/ miej czas dla siebie. Ma pretensje o to, że nie piorę ubrań które nie są włożone do kosza... Nieraz pyta czy nie jest mi wstyd że nie ma w czym iść do pracy lub chodzi jak dziad. Nie mam pomysłu jak z nim rozmawiać, nic nie trafia. Powiedział że nie da się ustawić i zrobić z siebie pantofla. Wydaje mi się, że nie dojrzał do roli męża i ojca. Coraz częściej myślę, że on nadal chciałby żyć jak kawaler. I najgorsze, że nie wiem jak podejść do trochę podobny problem i nie do końca sobie z nim dbam o ubrania męża - jasno mu powiedziałam, że jego wygląd to jego sprawa, jeśli chce wyglądać jak dziad, to droga tydzień jadłam obiady na mieście z dziećmi. Zero garów do mycia z mojej strony - mąż nasyfił, zeżarł na początek płatki, wyduldał mleko. Potem oczyszczał dom sukcesywnie ze wszystkiego, co było do jedzenia. Poddałam porządek dbamy razem z dziećmi. Nie mam co liczyć na pomoc męża. Rozmowy - jak grochem o ścianę - jego to nie na tydzień do rodziców - wróciłam i mój dom żył! Niektóre miejsca wypracowały własny ekosystem, który dostał nóżek i usiłował wydostać się ze swojego miejsca zamieszkania. Smród - nie do opisania. Toaleta - coś w niej żyło na pewno - podobne do glonów morskich. Śmieci - wynosiłam w rękawiczkach. Po prostu poddałam się. męża flejtucha nie zmienię. Oni są SIĘ NIGDY NIE ZMIENI. JEST FLEJTUCHEM I TAKI BĘDZIE. 24 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-25 07:58:57 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-25 08:17:20) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieMarata a nie możesz postawić warunku że zatrudniacie sprzątaczkę na raz, dwa razy w tyg? Skoro on nie jest w stanie to usiąść przy stole i znaleźć budżet na pomoc bo Ty i dzieci nie wyrabiacie że sprzątaniem za dodatkową osobę która ma dwie ręce i nogi i użytkuje mieszkanie tak samo jak reszta. 25 Odpowiedź przez aniuu1 2021-08-25 09:38:12 aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Przy okazji może zastanowi się nad tym ile ta praca w domu jest warta. Bo myślę, że wiele osób myśli, że nic, po prostu jest w standardzie. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 26 Odpowiedź przez tyafu 2021-08-25 09:56:47 Ostatnio edytowany przez tyafu (2021-08-25 09:57:49) tyafu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-28 Posty: 299 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Marata napisał/a:Mam trochę podobny problem i nie do końca sobie z nim dbam o ubrania męża - jasno mu powiedziałam, że jego wygląd to jego sprawa, jeśli chce wyglądać jak dziad, to droga tydzień jadłam obiady na mieście z dziećmi. Zero garów do mycia z mojej strony - mąż nasyfił, zeżarł na początek płatki, wyduldał mleko. Potem oczyszczał dom sukcesywnie ze wszystkiego, co było do jedzenia. Poddałam porządek dbamy razem z dziećmi. Nie mam co liczyć na pomoc męża. Rozmowy - jak grochem o ścianę - jego to nie na tydzień do rodziców - wróciłam i mój dom żył! Niektóre miejsca wypracowały własny ekosystem, który dostał nóżek i usiłował wydostać się ze swojego miejsca zamieszkania. Smród - nie do opisania. Toaleta - coś w niej żyło na pewno - podobne do glonów morskich. Śmieci - wynosiłam w rękawiczkach. Po prostu poddałam się. męża flejtucha nie zmienię. Oni są SIĘ NIGDY NIE ZMIENI. JEST FLEJTUCHEM I TAKI mieści mi się w głowie jak ktoś może mieć tak wywalone, dzieci mają świetny przykład. A nie możesz zacząć od ustalenia, że mąż robi JEDNĄ rzecz (np. wynosi śmieci), jakiś grafik na lodówce i stawia się ticzki jak jest zrobione ?aniuu1 napisał/a:Przy okazji może zastanowi się nad tym ile ta praca w domu jest warta. Bo myślę, że wiele osób myśli, że nic, po prostu jest w płatnej pomocy domowej jak najbardziej jest dobrym pomysłem, tylko że... czy mężowie autorki i Maraty będą płacić za to? Bo jeden uważa, że to "działka" kobiety, drugi ma w nosie... więc i z płaceniem będzie podobnie ... pełnym gazem wjadę w bramy piekieł ... 27 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-25 10:24:28 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieTyafu, domyślam się że jest jakiś budżet domowy wspólny. Chociażby z niego zaczerpnąć to już jest jakiś krok do przodu 28 Odpowiedź przez aniuu1 2021-08-25 10:34:58 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-25 10:36:05) aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie tyafu napisał/a:aniuu1 napisał/a:Przy okazji może zastanowi się nad tym ile ta praca w domu jest warta. Bo myślę, że wiele osób myśli, że nic, po prostu jest w płatnej pomocy domowej jak najbardziej jest dobrym pomysłem, tylko że... czy mężowie autorki i Maraty będą płacić za to? Bo jeden uważa, że to "działka" kobiety, drugi ma w nosie... więc i z płaceniem będzie podobnieJak nie stać to będzie okazja do refleksji. Albo więcej trzeba zarabiać (fuszki w wolnym czasie po pracy zamiast sprzątanka?) albo jednak samemu robić. Kasa pewnie wspólna w małżeństwie. Myślę, że jednak nie na każdego jest sposób. Warto się wtedy zastanowić, czy ktoś kto kompletnie nie szanuje tego co czujesz i jak chcesz żyć, jest warty tego by z nim żyć. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 29 Odpowiedź przez Marata 2021-08-25 11:55:53 Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Nie mam możliwości zatrudnienia pomocy. Zarabiam więcej (dużo) od męża, więc wiem, na ile mnie stać. Niestety, przy pomocy do sprzątania nie zepnie mi się budżet. Rozdzieliłam obowiązki domowe trochę miedzy dzieci. Syn odkurza i pomaga w gotowaniu, córka wyprowadza psa i ogarnia np. zmywarkę. Drobiazgi a jest dużo łatwiej. 30 Odpowiedź przez jjbp 2021-08-25 12:05:11 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieNo to wygląda ma to że zarówno logistycznie, jak i finansowo gospodarstwo domowe ciągniesz raczej Ty. A rekompensuje Ci braki partnerstwa w tym zakresie w jakiś inny sposób, jeśli mogę spytać? 31 Odpowiedź przez Marata 2021-08-25 12:23:39 Ostatnio edytowany przez Marata (2021-08-25 12:27:01) Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Po 18 latach razem, i bardzo burzliwej historii małżeństwa, gdy jest na prawdę trudno, to trzyma nas że to są takie trudne chwile, gdy miną, będzie trzyma mnie przy nim przyzwyczajenie i przyjaźń. Gdyby brać pod uwagę tylko logikę, to moje małżeństwo jest kompletnie bez Zrezygnowałam z kilku niezbędnych obowiązków: kupuję ubrania, które się nie gniotą. Gotuję obiad na dwa dni. Nie mam firanek w oknach (bardzo skraca mycie okien). Zakupy raz w tygodniu + chleb na co dzień. Itp. 32 Odpowiedź przez tyafu 2021-08-25 12:49:10 tyafu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-28 Posty: 299 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Marata napisał/a:Rozdzieliłam obowiązki domowe trochę miedzy dzieci. Syn odkurza i pomaga w gotowaniu, córka wyprowadza psa i ogarnia np. zmywarkę. Drobiazgi a jest dużo też powinien dostać parę drobiazgów, posegregować pranie chociażby, cokolwiek.... ... pełnym gazem wjadę w bramy piekieł ... 33 Odpowiedź przez Marata 2021-08-25 13:27:09 Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie Jak to ładnie mi zostało wytłumaczone - mąż nie jest od tego, żeby spełniać moje sam coś z siebie zrobi to super. Ale jeśli nie zrobi, to nie. Więc nie mam co do niego oczekiwań. Żadnych. Potem zdarzają się sytuacje, że tkwię z rozdziawioną gębą, bo np. szarpnął się i powiesił pranie, albo umył gary. Zdarza się. Może tu jest klucz do rozwiązania dla autorki - nie jest od tego, żeby spełniać oczekiwania męża 34 Odpowiedź przez szeptem 2021-09-02 09:05:42 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 814 Wiek: Odpowiedni Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieJak ja Wam, dziewczyny (Cherry, Marata) współczuję! mieć takiego męża / partnera to jak kolejne dziecko do obsługi. Po co Wam to? To już lepiej się pozbyć delikwenta i być samej, naprawdę - jest wtedy mniej pracy a i na odpoczynek czas się znajdzie... a przede wszystkim - nerwica mija. 35 Odpowiedź przez edek z krainy kredek 2021-10-07 08:54:26 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2021-10-07 10:17:43) edek z krainy kredek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-09-21 Posty: 823 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzieNapiszcie kolezance co wasi partnerzy robia w domu. Jaki maja zakres obowiazkow domowych. Ile macie czasu dla samych siebie w ciagu dnia. Tkwi w punkie od dluzszego czasu. Ona sama to lubi bo nic z tym nie zrobila. 36 Odpowiedź przez Bbaselle 2021-10-08 00:18:38 Bbaselle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-15 Posty: 552 Odp: nie mogę dogadać się z mężem, myślę o rozowdzie edek z krainy kredek napisał/a:Napiszcie kolezance co wasi partnerzy robia w domu. Jaki maja zakres obowiazkow domowych. Ile macie czasu dla samych siebie w ciagu dnia. Tkwi w punkie od dluzszego czasu. Ona sama to lubi bo nic z tym nie musze sie zgodzic z tym - pierwszy krok to szacunek do samego siebie i zadanie sobie pytania czy robie to bo lubie czy dlatego ze ktos ode mnie tego wymaga?Nie neguje tyrania na dwoch etatach ale co z tego masz dla siebie ? Jak przychodzi wyplala to idziesz do sklepu i kupujesz cos dla siebie czy tylko dla dziecka i dla niego?Jakie masz od niego oczekiwania i jak bys chciala zmienic jego balaganiarstwo ? Oczywiscie nie zmienia to faktu ze twoj maz to straszne jeczydło ktory skupia sie tylko na sobie i wszystkich wokolo ustawia pod siebie ( a przynajmiej proboje). Zawsze byl taki czy dopiero niedawno przejrzałaś na oczy ? Jak chcę chwilę posiedzieć i odpocząć, to jest wywracanie oczami i fochy. niech przewraca i sie fochuje .... w koncu mu sie znudzi, ty nie jestes na kazde zawolanie pana i wladcy Od dawna nie było z jego inicjatywy na zasadzie: ja wezmę dziecko, a Ty sobie odpocznij/ miej czas dla przewraca oczami i jest wiecznie zmeczony zyciem to juz powinnas wiedziec ze nie ma co od niego oczekiwac ze wyplynie z jakas inicjatywa.... ale jest tak samo rodzicem jak ty wiec mozna zawsze postawiac przed faktem dokonanym i po prostu isc na te zakupy bez jego blogoslawienstwa Nieraz pyta czy nie jest mi wstyd że nie ma w czym iść do pracy lub chodzi jak bym powiedziala - dobrze ze o tym mowisz, jest mi wstyd wiec jutro ide na zakupy a ty zostajesz z malym - dzieki. Zawsze mozna przepracowac duzo , wlasciwie wszystko ale brak sexu bedzie najtrudniej. I teraz sie zastanow po co ci taki chlop do szczescia potrzebny co jest wiecznie zmeczonym balaganiarzem ksieciuniem z ciagla pretensja na ustach z ktorym nawet nie mozna sie bzykac ? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zadaj mu pytanie lub poproś o pomoc. Bez słów, skupiając się w tylko i wyłącznie na chwili obecnej, czekaj na głos duszy. Jeśli masz problem z natrętnymi myślami, puść je wolno, skup się na dźwięku z najbliższego otoczenia, zapachu lub dotyku. Nie spodziewaj się, że usłyszysz głos Anioła Stróża w swoich uszach – on
Nie odkładaj decyzji o rozwodzie w nieskończoność. kłóć się „z klasą”, nie wywlekaj brudów tylko operuj konkretami nie kieruje się emocjami poradź się fachowców Słowa- jaką mają moc i kiedy ranią najbardziej. Jeśli się dobrze rozwiedziemy będziemy mieli zdrowsze psychicznie dzieci, dobre relacje z byłym mężem w przyszłości, będziemy w stanie usiąść razem przy jednym stole. Kłócąc się i obwiniając zaprzepaszczamy coś, co jest najbardziej cenne: relacje, które mogą zaowocować w późniejszym życiu. Więź z mężem bywa czasami bardzo silna, często zdarza się wychodzimy za mąż wcześnie, właściwie dojrzewamy, dorastamy razem, to silna relacja . Byłoby dobrze usiąść wspólnie do Wigilii, spędzić razem komunię dziecka, ślub i cieszyć się jego szczęściem. Rodzice nie powinni być skłóceni. Popatrzmy na nasz rozwód ze świadomością emocjonalną i przeprowadźmy go w zdrowy sposób, zdrowo dla kobiety, mężczyzny i dzieci. Jesteśmy przecież rodziną do końca życia. Rozwód jest jak operacja na otwartym sercu. Jest bardzo trudna, ale jest potrzebna i można przez nią przejść. Jeżeli jednak będzie przeprowadzona przez złych fachowców, brudnymi narzędziami, to może się źle skończyć. Musimy mieć w sobie świadomość przejścia zdrowego rozwód z korzyścią dla całej rodziny. Najlepszym rozwiązaniem jest rozwieść się ugodowo, szybko i przyjaźnie, ale nie za wszelką cenę. Połowa kobiet i większość mężczyzn żyje z rozwodową traumą jeszcze 10 lat po rozwodzie. Przeciąganie sytuacji, w której wiadomo, że nie możemy dogadać się z drugą osobą, nie ma sensu. Nie łudźmy się, że mąż zmieni zdanie i wróci do nas porzucając „młodszy model”. Im bardziej odwlekamy decyzję o rozwodzie, tym bardziej cierpimy i tym większe ryzyko, że padną złe, raniące słowa. A nikt nie potrafi zranić nas tak mocno i celnie, jak ktoś kto nas kochał i kogo kochaliśmy. Kto nas dobrze zna. Im dłużej odwlekamy decyzję o rozwodzie tym bardziej narasta w nas żal i złość, zaczynają puszczać nam nerwy. Pamiętajmy, że lepiej rozwieść się w przyjaźni niż się ze sobą skłócić na zawsze. A w miarę upływu czasu, w niepewnej sytuacji, pojawią się kłótnie, przepychanki, wzajemne robienie sobie na złość. Zdrada jest trudna do przełknięcia, trudno pogodzić się z myślą, że on nas już nie kocha, myślimy: „on wróci, może jeszcze nie czas, może spróbuję mu przebaczyć, może uda nam się jeszcze być razem, może nie będę się jednak rozwodziła. Mimo że mąż dawno już się wyprowadził i ma drugą kobietę, ciągle mamy nadzieję, że do nas wróci, próbujemy go ściągnąć do domu, udajemy że jesteśmy chore, nieszczęśliwe, w depresji, piszemy płaczliwe sms-y, wysyłamy tęskne mejle albo zapewniamy o swojej miłości. Tymczasem mężczyzna chce się wyzwolić, jest już na etapie budowania drugiego związku i w takiej sytuacji nie tylko ucieka, ale też staje się niemiły. Chce zniechęcić małżonkę do myśli, że może jeszcze wrócić. Pojawiają się kłótnie. Mówienie sobie przykrych rzeczy jest absolutnie niepotrzebne. Jeśli w dodatku są w tym wszystkim dzieci, to one cierpią najbardziej. Nie wiedzą za którym z rodziców się opowiedzieć, czują się winne, nienawidzą raz mamy, raz taty. Nie doprowadzajmy do takich sytuacji. Nie budźmy wzajemnej nienawiści. Dajmy sobie szansę na lepsze życie. Im szybciej podpiszemy dokumenty i złożymy papiery rozwodowe tym lepiej. Można to załatwić w trzy miesiące, oczywiście gdy możliwa jest ugoda.
Jesteśmy małżeństwem od 2 miesięcy.6 lat byliśmy parą,ale nie mieszkaliśmy razem.Dopiero teraz mieszkamy,ale z moją rodziną.Wpłynęło na to kilka powodów,a najwazniejszy to dziecko w
7 błędów popełnianych podczas rozwodu!Błędy podczas rozwodu1. ZEMSTA 2. OSOBA TRZECIA A MAŁŻEŃSTWO 3. URZĄDZENIA ELEKTRYCZNE – OSTROŻNIE – Błędy podczas rozwodu4. DZIECKO5. DOWODY6. ALIMENTY – Błędy podczas rozwodu7. POMOC ADWOKATA 7 błędów popełnianych podczas rozwodu! „[…] okazało się, że przez wiele lat żona mnie zdradza. Chcę się rozwieść. Nie chce na nią patrzeć. Czy mam się jakoś szczególnie przygotować do rozwodu? Nie chciałbym popełnić żadnego błędu. Muszę to wygrać. Jakie są błędy podczas rozwodu ? […] ” Często klienci pytają mnie, co mają robić, jak zachować się podczas tego trudnego okresu, co mogą, a czego nie. Na podstawie moich doświadczeń spisałam dla Was rzeczy, które są kluczowe podczas rozwodu. O mnie 🏛 JAK POMAGAM ❓ KONTAKT ✅ Błędy podczas rozwodu 1. ZEMSTA Wiem, że to trudny czas i trzeba złapać oddech. Podczas tego okresu głównie pragniemy zemsty i udowodnić małżonkowi winę. Zdecydowanie kierują nami emocje. Co więcej, zauważyłam, że często mamy „przyjaciół od dobrych rad”. Zawsze mówię klientom, że najgorszą rzeczą jest słuchanie rad innych. To my przeżyliśmy z mężem/żoną wspólne małżeństwo, dlatego na spokojnie musimy złapać oddech i pomyśleć, czego chcemy. Często oczekując na wywołanie sprawy z wokandy w sądzie obserwuję małżonków przed rozprawą. Domyślacie się, jak wyglądają… Jak dwa tygrysy gotowe do walki. A jak jest na sali rozpraw? Jeszcze gorzej! Chęć udowodnienia winy pojawia się częściej u kobiet niż u mężczyzn, ale bywa różnie. Najczęściej pragnienie zemsty pojawia się w momencie zdrady drugiego małżonka. Małżonkowie w trakcie sprawy rozwodowej są zrozpaczeni i emocjonalnie wypompowani, jednocześnie wydaje im się, że mają w 100% rację. Dlatego nie pozwól, aby emocje przejęły kontrolę nad twoim logicznym rozumowaniem. Wówczas twoja pozycja na sali rozpraw może się zdecydowanie osłabić. Musimy sobie zadać pytanie, czy to ZDRADA faktycznie doprowadziła do rozpadu Waszego związku małżeńskiego i jak wyglądało nasze małżeństwo przed zdradą. Być może okaże się, że wasze małżeństwo już dawno było fikcyjne i istniało tylko na papierze. W tych przypadkach sąd nie orzeknie winy współmałżonka. Adwokat jest po to, aby rozwiązywać Twoje problemy, a nie je piętrzyć. Nie wysyłaj donosów na współmałżonka do różnych instytucji czy jego pracodawcy, gdyż może się to dla Ciebie źle skończyć. Możesz zostać skazany w procesie karnym za zniesławienie. Nad emocjami trzeba panować! Musisz koniecznie o tym pamiętać. ZAPRASZAM CIĘ NA KANAŁ YOUTUBE ✅ – CO ZROBIĆ, ŻEBY SZYBKO SIĘ ROZWIEŚĆ? —>ZOBACZ FILMIK !!! 2. OSOBA TRZECIA A MAŁŻEŃSTWO Wiem, że osoby nieszczęśliwe w małżeństwie zaczynają szukać kogoś innego. Jak szukasz, to znajdziesz! Masz prawo po nieudanym małżeństwie ułożyć sobie życia na nowo. Ale pamiętaj! Nie zaczynaj spotykać się z inną osobą, kiedy jeszcze definitywnie nie zakończyło się Twoje małżeństwo. Często zdarza się, że mąż/żona wynajmuje detektywa lub instaluje gps, aby zbierać dowody na okoliczność Twojej niewierności. Nie lekceważ siły portali społecznościowych, szczególnie w kontekście spraw rozwodowych. Umieszczanie wpisów, zdjęć, filmów czy też „zameldowanie się” użytkownika w danym miejscu może mieć znaczenie dla prowadzonego postępowania dowodowego w sprawie. Bardzo często rozwodzący się małżonkowie mówią do mnie: „Pani Mecenas, mam dowód… a nawet kilka […] koleżanka męża dodała „insta story”, gdzie widać męża z nową kobietą […], a tu jest kilka zdjęć”. Dowody w postępowaniu sądowym to bardzo ciekawy temat, ale na pewno poruszę tę kwestię szerzej w następnych wpisach. Pamiętajcie: w dzisiejszych czasach w bardzo prosty sposób można śledzić aktywność drugiego małżonka właśnie na takich portalach. Informacje uzyskane w ten sposób mogą stanowić dowód w sprawie o rozwód. Korzystanie z portali może się okazać „niebezpieczne”! Tobie wydaje się, że małżeństwo definitywnie się skończyło i masz prawo spotykać się z trzecią osobą, jednak innego zdania jest mąż/ żona. W rezultacie zaczyna się długoletnia batalia sądowa. Więcej: Zdrada w małżeństwie 3. URZĄDZENIA ELEKTRYCZNE – OSTROŻNIE – Błędy podczas rozwodu Po zakończeniu związku małżonek może mieć nadal dostęp do Twojej korespondencji e-mail, biblioteki zdjęć w telefonie, itp. Banalne? Prawdziwe! Bardzo często małżonek posiada cenną wiedzę o Twoich poczynaniach. I proszę uwierzyć, iż nie zawaha się przedłożyć ich na sali sądowej. Dlatego pamiętaj, aby właściwie zabezpieczyć potencjalne dowody. 4. DZIECKO Dziecko nie może być też kartą przetargową w konflikcie między rodzicami. Zanim się definitywnie rozstaniesz z żoną, spróbuj ustalić z nią sposób kontaktu z dzieckiem i kwotę przekazywanych środków na utrzymanie dziecka. Jeżeli macie problem komunikacyjny, polecam porozumieć się za pomocą adwokata. On was pouczy o możliwościach, zagrożeniach i spojrzy na waszą sprawę procesową. Na podstawie doświadczenia wskaże właściwą drogę. Jeżeli taki sposób komunikacji nie przyniesie rezultatu, pozostaje droga sądowa. Bardzo często dochodzi do kłótni o to, z kim mają mieszkać dzieci – przede wszystkim dowiedz się od dzieci, z kim chcą mieszkać. Sąd w tej materii będzie kierował się dobrem, a przede wszystkim zdaniem dziecka. Niestety, w ferworze rozpraw sądowych dotyczących rozwodu, podziału majątku, alimentacji czy opieki rodzicielskiej, zapomina się , że pociecha przeżywa głęboko w środku rozstanie. Chociaż możemy zakończyć relację małżeńską, to nigdy nie przestaje się być rodzicem. Z dzieckiem rozwieść się nie da. Pamiętaj: chroń dziecko przed doświadczeniem kłótni o gwałtownym przebiegu, spokojnie rozmawiaj z dzieckiem omawiaj konflikty z drugim rodzicem w neutralnym miejscu. To dość trudna materia, dlatego warto swój przypadek omówić z adwokatem. Często proponuję moim klientom spisać plan wychowawczy w zaciszu kancelarii, bez sądu, bez togi, bez emocji. 5. DOWODY Kluczowe są dowody, gdy nie masz świadków ani żadnych innych dowodów. Wówczas trudno będzie udowodnić winę. Członkowie rodziny są najczęściej świadkami w sądzie. Przede wszystkim myśl i zbieraj dowody! Wszystko może się przydać. 6. ALIMENTY – Błędy podczas rozwodu Uważasz, że powinieneś płacić alimenty w wysokości 600 zł i koniec kropka! Kwota alimentów w każdej sprawie jest INDYWIDUALNIE ustalana. Są kluczowe elementy, które wpływają na wysokość orzeczonych alimentów. Wysokość zależy przede wszystkim od usprawiedliwionych wydatków na rzecz konkretnego dziecka i Twoich MOŻLIWOŚCI zarobkowych, posiadanego majątku i dotychczasowego poziomu życia. 7. POMOC ADWOKATA Rozwód zdarza się zazwyczaj raz w życiu. Skutki braku tej pomocy mogą być o wiele bardziej kosztowne, a przede wszystkim nieodwracalne, postępowanie trwa bardzo długo. Dlatego wybór pomocy prawnej musi być bardzo właściwy. Polecam najpierw umówić się na poradę prawną i wstępną rozmowę, a później zdecydować się na dalszą współpracę. Pamiętaj, że z adwokatem musisz być w 100 % szczery. Dlatego wybór musi być właściwy. Gdy pomijasz pewne kwestie lub je „przeinaczasz” na swoją korzyść, wtedy na sali sądowej zaskoczony adwokat nie będzie mógł trafnie odeprzeć argumentów strony przeciwnej. Adwokata obowiązuje tajemnica adwokacka. Jeżeli powiesz prawdę adwokatowi, on tak ustawi z tobą strategię, że przeżyjesz ten rozwód w sposób szybki i sprawny. Czytaj także: Wzór Pozwu O Rozwód – Błędy W Pozwie ADWOKAT MARTA WNUK ✅ Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu: ☎ tel.: +48691512933 📧 e-mail: kontakt@
Poznaj 10 wskazówek jak powiedzieć dziecku o rozwodzie. NIE ZWLEKAJCIE Z ROZMOWĄ . Wielu rodziców ma trudności z poinformowaniem dziecka o swoim rozstaniu. Towarzyszy im wiele obaw, dotyczących tego w jaki sposób dziecko zareaguje, a ponadto nie wiedzą zazwyczaj jak z nim o tym rozmawiać. Z tych względów odkładają tę rozmowę do
Jak rozmawiać z dzieckiem o rozwodzie? Rozwód rodziców jest zawsze negatywnym przeżyciem dla dziecka, dlatego trzeba o nim z dzićmi rozmawiać. Rozwód nie musi jednak być doświadczeniem destrukcyjnym. Radzimy, jak rozmawiać z dzieckiem o rozwodzie, aby zaoszczędzić wielu przykrych doświadczeń z nim związanych? Dziecko nie powinno czuć, że w wyniku rozwodu bezpowrotnie traci jednego z rodziców. Dlatego tak ważna jest rozmowa o ich rozstaniu. Najlepiej przeprowadzić ją wspólnie z mężem/żoną, jak najszybciej po ostatecznej decyzji. Warto się do tej rozmowy przygotować, omawiając z drugą stroną, co zostanie powiedziane, by nie sprzeczać się przy dziecku, nie mówić źle o jego mamie/tacie. Spis treściRozwód rodzicó: jak rozmawiać z dzieckiem?Rozwód rodziców: rodzi lęk i agresję...Rozwód: dziecku trzeba mówić tylko prawdęRozwód a dziecko: problem zaczyna się wcześniejRozwód rodziców: najważniejsze to nie stracić kontaktu z drugim rodzicemPo rozwodzie: co dalej z dzieckiem? Rozwód a podział opieki nad dziećmi Rozwód rodzicó: jak rozmawiać z dzieckiem? Jak rozmawiać z dzieckiem o rozwodzie? Bardzo ważne są warunki rozmowy – nie powinien poganiać nas czas czy dzwoniący telefon. W czasie rozmowy z dzieckiem ważne jest nie tylko, co mówimy, ale jak mówimy. Przeczytaj: Opieka nad dzieckiem po rozwodzie. Mecenas odpowiada na najczęstsze pytania mam Dobrze jest starać się opanować emocje. Nasze roztrzęsienie czy zdruzgotanie udzieli się dziecku i wzbudzi w nim poczucie zagrożenia, a często konieczność chronienia jednego z rodziców. Nie należy wchodzić w rolę sędziego czy oczekiwać zbyt wiele, na przykład że dziecko to właśnie ciebie zrozumie czy stanie po twojej stronie. Rozwód rodziców: rodzi lęk i agresję... Rozwód wpływa na relacje dziecka nie tylko z rodzicami, ale też z siostrą, bratem, kolegami, nauczycielami. W kontaktach z rówieśnikami czy rodzeństwem dzieci z rodzin rozwiedzionych wykazują mniejszą życzliwość i mniejszą wrażliwość na krzywdę innych. Dowiedz się: 25 lat badań nad rozwodami - wniosek? „To najgorsza krzywda, jaką możecie wyrządzić dziecku” Są bardziej agresywne, wrogie, często bardzo lękowe. Związane jest to z koniecznością chronienia siebie i utratą poczucia bezpieczeństwa. Takie dzieci popadają w konflikty. Nauczyciele często postrzegają je jako krnąbrne, uparte i złośliwe. Często też dzieci rozwiedzionych rodziców więcej czasu spędzają właśnie z nimi niż z rówieśnikami. Przeprowadzki, przerzucanie od mamy do taty nie ułatwia budowania więzi rówieśniczych ani podtrzymywania przyjaźni! Zapamiętaj! Po dwóch–trzech latach od rozwodu większość dzieci przystosowuje się do nowej sytuacji. Bardzo ważne jest, aby w tym czasie zapewnić dziecku jak najczęstszy kontakt z rodzicem, który nie sprawuje nad nim codziennej opieki. Rozwód: dziecku trzeba mówić tylko prawdę Dzieciom należy mówić prawdę, dawać im jednoznaczne uczciwe wyjaśnienia, co nie oznacza drastycznych szczegółów czy omawiania spraw dorosłych. Oto przykład: „Tata i ja od dłuższego czasu próbowaliśmy rozwiązać różne problemy między nami. Doszliśmy do wniosku, że nie możemy już ze sobą mieszkać i postanowiliśmy się rozwieść. To bolesna decyzja. Oboje bardzo cię kochamy i nigdy nie przestaniemy cię kochać. Zrobimy wszystko, żebyś nadal miał/a mamę i tatę, tak jak dotychczas, ale będziemy mieszkać oddzielnie”. Ważne, by uznać uczucia dziecka, pozwolić mu się wypłakać, wykrzyczeć, wyrazić żal, gniew. Może się też zdarzyć, że trzeba będzie powiedzieć dziecku ponownie o tej decyzji, kiedy będzie podejmowało różne próby zatrzymania rodzica w domu. Przeczytaj: Rozwód a dziecko - jak rozstanie rodziców wpływa na dzieci? Rozwód a dziecko: problem zaczyna się wcześniej W sytuacji rozwodu najbardziej negatywnie na dzieci wpływa nie rozstanie z jednym z rodziców, ale bycie świadkiem i uczestnikiem konfliktu między rodzicami jeszcze przed rozwodem. Unikanie jawnego konfliktu jest więc najlepszym środkiem zapobiegawczym przed negatywnymi skutkami rozwodu. Oprócz konfliktów między rodzicami trudne dla dziecka są zmiany w ich zachowaniu, ich stosunek do dziecka, czasem nowe i niekonsekwentne metody wychowawcze. Rodzice w sytuacjach rozwodu działają bowiem często pod wpływem stresu, a relacje z dzieckiem się pogarszają. Czasem rodzic staje się bardziej dyscyplinujący, narzuca dziecku swoje wymagania, a jednocześnie w niektórych sytuacjach okazuje mu mniej uczuć. A czasem wręcz przeciwnie – aby złagodzić skutki rozwodu, staje się zbyt pobłażliwy i uległy. Innym znów razem rodzice są tak pochłonięci walką między sobą, że zupełnie zapominają o dzieciach. Dziecko musi mieć możliwość porozmawiania z kimś bliskim o swojej trudnej sytuacji. Zachęcaj je więc do kontaktów z rówieśnikami, sam bądź inicjatorem rozmowy, opowiedz o innych dzieciach, których rodzice się rozwiedli. Mów otwarcie, czego można się bać i jak ty możesz pomóc synowi lub córce w tej sytuacji. Zapewniaj o swojej miłości i o tym, że rodzicem jest się do końca życia i nic tego nie zmieni. Zobacz: Czy dziecko może przystąpić do komunii, gdy rodzice są po rozwodzie? Rozwód rodziców: najważniejsze to nie stracić kontaktu z drugim rodzicem Badania pokazują, że częste regularne kontakty z rodzicem niemieszkającym z dzieckiem zmniejszają ryzyko problemów wychowawczych i zwiększają szansę na jego przystosowanie się do nowej sytuacji. Dlatego tak ważne jest, by wraz z rozwodem rodziców dziecko nie traciło jednego z nich. Obydwoje rodzice, a zwłaszcza ten, który mieszka z dzieckiem, powinni „wciągać” w wychowanie drugą stronę. Należy dbać o regularne spotkania dziecka z drugim rodzicem. Ten z kolei powinien dobrze planować swój harmonogram zajęć, by dotrzymywać obietnic i stawiać się na oczekiwane przez dziecko spotkanie. Po rozwodzie: co dalej z dzieckiem? Uniknięcie sporu sądowego o dziecko jest dużym krokiem naprzód. Walka na sali sądowej, wzajemna wrogość rodziców odbija się negatywnie na kontaktach z dzieckiem. Jeśli trudno się wam porozumieć, nie widzicie szansy na konstruktywną rozmowę i chcecie dogadać się bez pośrednictwa sądu, skorzystajcie z mediacji rodzinnej. Dowiedz się: Pozew rozwodowy: jak napisać pozew o rozwód? Wzór, koszt Dzięki pomocy profesjonalnego mediatora można ustalić wiele trudnych, okołorozwodowych spraw. W rozmowach z byłym małżonkiem o dziecku warto odłożyć urazy na bok, by wypracować poprawne relacje i nie utrudniać sobie roli matki/ojca. Dawaj dobry przykład, pierwsza/pierwszy informuj drugą stronę o różnych wychowawczych sprawach. Wymieniajcie się informacjami o dziecku i wspólnie podejmujcie ważne decyzje na jego temat. Kłótnia z eksmałżonkiem w obecności dziecka przynosi mu wiele szkody i cierpienia. Dając dziecku szansę obserwowania rodziców zgodnie ze sobą rozmawiających po rozwodzie, wzmacniacie jego poczucie bezpieczeństwa. Dziecko nie może być wikłane w konflikty rodziców i nie powinno pełnić żadnych „dorosłych” ról. Czynienie z niego szpiega, posłańca, mediatora, kozła ofiarnego czy powiernika jest ponad jego siły. Wypytywanie dziecka o życie drugiego rodzica, zmuszanie do przekazywania mu informacji, osądzania, kto ma rację w sporze, oczekiwanie, że wysłucha waszych żalów, będzie osobą do odreagowania stresów czy stanie się niańką dla rodzeństwa, znacząco potęguje cierpienie i stres. Każde dziecko ma naturalną potrzebę kochania obydwojga rodziców, nie należy więc pytać, kogo kocha bardziej, z kim chciałoby mieszkać czy spędzić wakacje!
Dziecko będzie pamiętało ją do końca życia. Ustalcie z partnerem/ partnerką wspólną, spójną strategię. Napiszcie sobie jej scenariusz – przykładowa rozmowa – w kolejnym akapicie. 2. Wybierz odpowiedni moment i miejsce. Nie powinno się rozmawiać o rozwodzie, gdy dziecko jest zmęczone, złe lub zdezorientowane.
Przyznasz, że rozwód, to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. Pociąga za sobą mnóstwo zmian w wielu sferach: emocjonalnej, rodzinnej, towarzyskiej, finansowej, majątkowej. Nie jest tak, że rano wstajesz i mówisz "chcę się rozwieść". Ta myśl dojrzewa. Do rozwodu trzeba się przygotować. W różny sposób. Ja bym zaczęła od tego. W większości przypadków naprawdę warto skonsultować z prawnikiem kwestie prawne, szczególnie majątkowe. Pojawia się wiele elementów, które są istotne. Pierwsza kwestia podstawowa, czyli wina w rozwodzie Pojawia się pytanie czy rozwód bez orzekania o winie czy z orzekaniem o winie. To nie jest obojętne dla Twojej sytuacji majątkowej. Z kwestią winy w rozwodzie wiążą się prawa i obowiązki alimentacyjne między byłymi małżonkami. Więc powinnaś / powinieneś wiedzieć jak to dokładnie z tymi alimentami jest, jak poprowadzić sprawę, by nie popaść w kłopoty. Znam wiele rozwiedzionych osób, które płaczą i płacą (alimenty). Tylko dlatego, że nie wiedziały, jakie konsekwencje wiążą się z ustaleniem winy za rozpad małżeństwa. Nikt im nie powiedział z czym to się wiąże. A skutki mogą być bardzo poważne – dożywotni obowiązek alimentacyjny. Druga kwestia podstawowa, czyli podział majątku Warto też skonsultować z prawnikiem sprawy związane z podziałem majątku. Podział majątku to trudny temat, szczególnie teraz, gdy wiele rodzin ma wspólne kredyty mieszkaniowe. Tu łatwo popełnić błąd i popaść w kłopoty. Często nie jest też łatwe ustalenie, co wchodzi w skład majątku wspólnego, szczególnie wtedy, gdy jeden z małżonków lub oboje prowadzą działalność gospodarczą. Dochodzi też kwestia rozliczenia wydatków i nakładów poniesionych z majątku osobistego na majątek wspólny i z majątku wspólnego na majątki osobiste małżonków. Najlepiej, gdy ustalenia dotyczące podziału majątku zapadną przed rozwodem. Jeśli uda się dojść do porozumienia w kwestii majątku, to o wiele łatwiej jest przeprowadzić dobry rozwód. Bo gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Znasz to, prawda? A co to jest dobry rozwód ? Z doświadczenia wiem, że dobry rozwód to taki, który generuje jak najmniej konfliktów i nieporozumień. Który pozwala obojgu byłym małżonkom wyjść godnie z tej trudnej sytuacji. Który zapewnia maksimum komfortu dzieciom. Trzecia kwestia podstawowa, czyli opieka nad dziećmi To niezwykle ważny i delikatny temat. Często rodzący wiele konfliktów. Do tego tematu też warto się przygotować. Bo chodzi o to, aby dzieciaki wyszły jak najmniej poobijane z tej rodzinnej zawieruchy. A co zrobić, gdy małżonek nie chce o tym wszystkim rozmawiać ? W wielu sytuacjach pomaga konsultacja z psychologiem, który podpowie, jak poprowadzić rozmowę. Bo nie ulega wątpliwości, że do takiej rozmowy trzeba się dobrze przygotować. I merytorycznie i emocjonalnie.
O rozwodzie Maryli Rodowicz z wieloletnim mężem Andrzejem Dużyńskim mówi się od jakiegoś czasu. Coraz to nowe fakty „wypływają” na jaw: Mój mąż wyprowadził się z domu, kiedy byłam z synami w Dubaju. Pod moją nieobecność. Wyznawała smutna gwiazda w „Super Expressie”, jednak zapewniała, ze są z mężem w kontakcie i
Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. Kiedyś usta nam się nie zamykały, a dziś rozmawiamy tylko wtedy, gdy to naprawdę konieczne. Brzmi znajomo? Masz poważny problem! Jego rozwiązanie jest mam ochoty rozmawiać z mężem, a każda próba przeprowadzenia poważnej dyskusji, by zmienić ten stan rzeczy, kończyła się kłótnią. Zniechęciłam go do siebie. Jak pogodzić się z mężem? Nie potrafię znieść „cichych dni”. Jak rozmawiać z mężem żeby zrozumiał? Przedstawiamy dziesięć porad co robić, by wasza sytuacja powróciła do Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. Jak zacząć trudną rozmowę?Jak zacząć trudną rozmowę z mężem? Po pierwsze, wybierz odpowiedni moment. Nie próbuj go zagadywać, gdy właśnie wrócił zmęczony z pracy i myśli tylko o chwili odpoczynku. Najlepiej poczekać na wolny dzień, gdy nie będziecie nigdzie się spieszyć. 2. Jak rozmawiać z mężem który nie chce rozmawiać?Nie masz ochoty rozmawiać z mężem, ale on także nie wykazuje entuzjazmu? Jeśli poprzednie próby skończyły się awanturą, zapewne jest uprzedzony i zmęczony. Musisz pokazać, że nie przyszłaś się kłócić, ale dogadać. Jak rozmawiać żeby się nie kłócić? Pod żadnym pozorem nie przerywaj, nie podnoś głosu, mów spokojnie, ale wyraźnie. 3. Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. Jak rozmawiać z mężem żeby zrozumiał?Jak rozmawiać z mężem żeby zrozumiał? Zanim przystąpisz do poważnej rozmowy, dokładnie przemyśl to, co chcesz powiedzieć. Wypisz argumenty, na które chcesz się powołać. Pod żadnym pozorem nie rozpoczynaj dialogu, jeśli jesteś wzburzona albo rozdrażniona, bo wyładujesz złość na drugiej Nie mam o czym rozmawiać z mężemO czym rozmawiać z mężem? To trudne, jeśli nie macie pasji, które was łączą. Co to jest small talk? Lekka, niezobowiązująca rozmowa „o niczym”: jak minął dzień w pracy, co słychać u rodziców i tak dalej. Za pomocą małych kroczków każdego dnia możesz poszerzać zakres tematów, aż nauczycie się na powrót normalnie rozmawiać. Nie mam ochoty rozmawiać z ludźmi. Co jeśli nie lubię wychodzić z domu? Niektórzy nie przepadają za wychodzeniem z domu. Jednak człowiek jest „zwierzęciem stadnym” i potrzebuje kontaktu z innymi. Jeśli nie lubisz głośnych imprez i tłumów, na początek zaproś na kawę koleżankę, której od dawna nie widziałaś. Będziecie miały sobie dużo do powiedzenia i się „rozkręcisz”.6. Dlaczego nie umiem się dogadać z mężem?Jeśli mąż już kilkakrotnie próbował naprawić sytuację w domu, ale spotykał się z obojętnością albo złością, nic dziwnego, że w końcu odpuścił. Jak naprawić sytuację w domu? Musisz schować dumę do kieszeni i przyznać, że twoje zachowanie nie było w porządku. 7. Kłócimy się z mężem o dzieci. Jak się dogadać?Pamiętajcie, że rodzice zawsze powinni prezentować przed dzieckiem wspólny front. Jeśli nie zgadzasz się z metodami wychowawczymi swojego męża, powiedz mu o tym na osobności. 8. Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. Jak osiągnąć kompromis w małżeństwie?Na czym polega kompromis w związku? Obie strony muszą zrezygnować z części oczekiwań, by wypracować rozwiązanie, które będzie korzystne dla obojga. Naucz się go wypracowywać albo twoje małżeństwo nie przetrwa. 9. Jak nauczyć się słuchać?– Nigdy nie mnie słuchasz – skarży się mąż. Jak nauczyć się słuchać? Zamiast błądzić myślami i układać w głowie odpowiedź, skup się w stu procentach na tym, co mówi druga osoba. 10. Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. Jak zmienić swoje małżeństwo?Pamiętaj, że tylko wspólnymi siłami możecie naprawić wasze małżeństwo. Jeśli mimo twoich starań sytuacja się nie poprawia, pomyśl poważnie o terapii dla par. Słuchanie i rozmawianie to trudna sztuka. Jeśli nie masz ochoty rozmawiać z mężem i nie umiesz sprawić, by cię słuchał, zastanów się, w czym tkwi problem. Następnie rozwiążcie go wspólnymi siłami. ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. rawpixelJak rozmawiać z mężem żeby zrozumiał? Wybierz odpowiednią chwilę, najlepiej wtedy, kiedy nigdzie się nie spieszycie. fot. rawpixelJak się nie kłócić? Nie wolno przerywać i podnosić Alex HolyoakePamiętaj, że tylko wspólnymi siłami możecie pokonać kryzys w unsplash Haley PhelpsMusicie nauczyć się trudnej sztuki kompromisu, inaczej nie zdołacie zapobiec rozpadowi związku. Fot. ZOBACZ TEŻ:Jak wyglądać elegancko i seksownie? Rozpalaj zmysłyDlaczego nie mam ochoty kochać się z mężem? TłumaczymyDlaczego nie mam ochoty się kochać? Ekspert tłumaczy
ja425. v7x0o2w6ub.pages.dev/10v7x0o2w6ub.pages.dev/89v7x0o2w6ub.pages.dev/5v7x0o2w6ub.pages.dev/98v7x0o2w6ub.pages.dev/80v7x0o2w6ub.pages.dev/98v7x0o2w6ub.pages.dev/38v7x0o2w6ub.pages.dev/55
jak rozmawiać z mężem o rozwodzie